Slime i obietnice wyborcze
Na jednej z wrześniowych lekcji wychowawczych nasza sala lekcyjna zamieniła się w lokal wyborczy. Uczniowie klasy 5 przygotowali wybory do Samorządu Klasowego. Kandydaci prezentowali swoje programy, komisja liczyła głosy, czuwała nad porządkiem wyborów i pisała protokół. Był nawet klasowy dziennikarz, który zapowiadał występujących i przeprowadzał z nimi wywiady.
Samorząd został wybrany, a w październiku zaczął realizować obietnice wyborcze. Przewodnicząca klasy poprosiła mnie o wsparcie swoich inicjatyw dotyczących przygotowania lekcji wychowawczej. Natalia chciała zorganizować lekcję ze slimami-czyli stworzonymi samodzielnie glutami, które dzieci tak kochają. Wszyscy przynieśli potrzebne produkty i podczas godziny wychowawczej przystąpili do mieszania swoich mikstur… w klasie zapachniało „tatą”, jak powiedziała Julka, gdyż do stworzenia gluta potrzebna była pianka do golenia, a poza tym aktywator i płynny klej oraz barwniki.
Zabawa była przednia. Dawno nie obserwowałam tak entuzjastycznie pobudzonych dzieci, a mnogość dobrych emocji na ich twarzach po prostu mnie zachwyciła. Badały, doświadczały, eksperymentowały, komentowały, dzieliły się i pomagały sobie nawzajem.
Najważniejsze chyba jednak dla mnie z punktu widzenia obserwatora-wychowawcy było to, że dzieci zobaczyły i przekonały się o tym na własnej skórze, iż obietnice samorządowe należy spełniać. Nie sztuka przecież naobiecywać, do tego wystarczy giętki język… Sztuką prawdziwą dojrzałego samorządowca jest wypełnić to, co się programowo ogłaszało.